Babeczki migdałowe z różowym grapefruitem i brak postanowień na Nowy Rok

„Nigdy nie marzyłam, by mieć kawiarnię. Nie wydaje mi się, żebym była dość odważna, by mieć takie ambicje. Podejrzewam, że gdybym planowała mieć kawiarnię, to by mnie zupełnie przeraziło i wydało całkowicie poza zasięgiem. Zaczęło się pomału, od kilku ciast, a potem korzystaliśmy z nadarzających się okazji. Nie mieliśmy pieniędzy na inwestycje, wszystko toczyło się swoim rytmem i teraz rozejrzyj się, sama nie mogę w to uwierzyć. To jak sen, który się spełnił. Ale pewnie nigdy bym nie obrała tego za swój cel w obawie, że go nie zrealizuję.”

Babeczki migdałowe z różowym grapefruitem
Babeczki migdałowe z różowym grapefruitem

Tak mówi Lily w krótkim klipie, zamieszczonym na Amazonie. Trafiłam na niego przypadkiem, podczas buszowania po księgarni. Cukierkowa okładka niezbyt zachęcała i właściwie nie wiem, dlaczego kliknęłam „play”.
Lily Jones, znana lepiej jako Lily Vanilli, ma niewielką ciastkarnię we wschodnim Londynie. W niedzielę przed południem, gdy Columbia Street zamienia się w targ z kwiatami, Lily przykrywa metalowy blat roboczy drewnianymi deskami, wystawia stoły oraz krzesła dla gości i otwiera jednodniową kawiarnię. W pozostałe dni piecze na duże imprezy i dla indywidualnych klientów – od prostych brownie, przez babeczki z masą migdałową, po wysokie torty zdobione kwiatami. Cukierniczką oraz jej wypiekami zachwycali się Vogue, Time Out i Red.

Nigdy nie robiłam noworocznych postanowień – nie jestem (niestety?) typem osoby z listą zadań do wykonania, które można by kolejno wykreślać z kartki. Nie mam jasno określonych wielkich planów – nie potrafię powiedzieć, gdzie chcę być za rok czy za pięć lat. Wyobraźnia podpowiada luźne scenariusze, ogólne kierunki, ale nie konkretny cel, który chcę osiągnąć. Może się boję. Tak jak Lily. Ale może to nie jest takie złe?
Wiem tylko, jakich ludzi chcę mieć blisko siebie. I coraz bardziej wiem, co jest dla mnie ważne i co ważne jest dla moich bliskich.
Krok po kroku, ciasto po cieście, nadarzająca się nam okazja po okazji, wszystko potoczy się w najlepszym kierunku. Jak u Lily.

Na Nowy Rok życzę Wam spełnienia nieplanowanych, niewypowiedzianych marzeń – ludzi, podróży, spotkań.

Babeczki migdałowe z różowym grapefruitem Babeczki migdałowe z różowym grapefruitem
Babeczki migdałowe z różowym grapefruitem

Babeczki migdałowe z brązowym cukrem i różowym grapefruitem
Na podstawie przepisu Lily Jones z książki „Lily Vanilli’s Sweet Tooth”

Na ciasto:
150 g masła, w temperaturze pokojowej
150 g jasnego brązowego cukru
200 g bardzo drobno zmielonych migdałów
skórka otarta z ½ różowego grapefruita
2 duże jajka
35 g mąki pszennej
1 łyżeczka esencji waniliowej
Dodatkowo:
1 różowy grapefruit
1 łyżka brązowego cukru
25 g płatków migdałowych
2 łyżki konfitury morelowej (opcjonalnie)
cukier puder

Nagrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Blachę do muffinek wyłóż papierowymi papilotkami.
Prostokątną blachę do pieczenia wyłóż pergaminem.
Przygotuj grapefruita: obierz skórkę oraz białe albedo (jest gorzkawe. Za pomocą małego, ostrego noża do warzyw powykrawaj cząstki miąższu z pomiędzy błonek.
Ułóż cząstki grapefruita na blasze wyłożonej pergaminem, wstaw do piekarnika i piecz przez 20 minut. Wyjmij z pieca i odstaw do ostudzenia.
Przygotuj ciasto: utrzyj masło z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodaj esencję waniliową i wymieszaj. Dodaj zmielone migdały oraz skórkę z grapefruita i wymieszaj do połączenia składników. Dodawaj jajka, po jednym na raz, cały czas ucierając ciasto. Na końcu dodaj mąkę i wymieszaj, aż do uzyskania ciasta o jednolitej konsystencji.
Nałóż równe porcje ciasta do przygotowanej formy. Na wierzchu ułóż po cząstce grapefruita (lekko dociśnij) oraz posyp kilkoma płatkami migdałowymi oraz brązowym cukrem.
Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz przez ok. 20 minut, aż patyczek wbity w środek babeczki wyjdzie suchy. Wyjmij babeczki z piekarnika.
Podgrzej konfiturę morelową z 1 łyżeczką wody, aż stanie się płynna. Posmaruj gorącą konfiturą ciepłe babeczki. Pozostaw babeczki przez ok. 10 minut w formie, a następnie delikatnie wyjmij z blaszki i przełóż na kratkę do ostudzenia. Posyp cukrem pudrem.

When life gives You a red grapefruit...
When life gives You a red grapefruit…

——————————————————-
I found that short clip while browsing Amazon in search of last minute not-so-Christmas gifts. The candy-colored cover wasn’t specially appealing to me and frankly I have no idea why I have clikced „play”. But I am honestly glad I did it.

Lily Jones, better known as Lily Vanilli, has a small bakery and pastry shop in East London. On Sundays, just before the noon, when the whole street is filled with flower stalls, Lily covers regular working counter of her kitchen with big wooden blocks, sets out tables and chairs for her guests and opens a one day pop-up cafe. For the rest of the week she bakes, for individuals and for the caterings, from simple classic brownies to fancy layer cakes decorated with wild flowers. Lily had never dreamt of having a cafe. As she says, she was not brave anough to be so ambitious. But, cake after cake, it just happened. One may say – a dream that came true. Even if no one really spoke that dream out loud.

Lily Vanilli's Almond tea cakes with red grapefruit
Lily Vanilli’s Almond tea cakes with red grapefruit

I have never done and never do new year’s resultions – (unfortunatelly?) I am not a to-do-list kind of person, smoothly crossing out all the goals she or he has set up. I don’t have big plans nor big dreams and I can not say where I will be in one year or in five years. Maybe I have some vague sketches but not a fixed aim. Probably – wait – totally probably I am afraid. As did Lily. I just know what people I would like to have close to me. And I guess I am better in knowing what is treully important and what is not even worth crying over (though, damn, You sometimes really want to cry).
Step by step, cake after cake, opportunity after another, all will go in the best or at least proper direction. As it was with Lily. You’ll see.

Almond tea cakes with red grapefruit
Almond tea cakes with red grapefruit

Pink grapefruit, almond and brown sugar tea cakes
(based on the Lily Jones’ recipe from the book „Lily Vanilli’s Sweet Tooth” )

For the batter:
150 g unsalted butter, room temperature
150 g light brown sugar
200 g ground almonds
zest of ½ pink grapefruit
2 large eggs
35 g plain flour, sifted
1 teaspoon vanilla essence
Additionally:
1 pink grapefruit
1 tablespoon brown sugar
25 g almond slices
2 tablespoons apricot jam (optionally)
icing sugar (my modification)

Preheat the oven to 180 degrees Celsius (fan assisted). Line a rectangular baking tray with some baking paper. Line a muffin pan with paper cups.
Peel the grapefruit, removing all white albedo (it’s bitter). Using a sharp vegetable knife cut out pieces of the fruit’s flesh (aka filetes), leaving all the membranes.
Place the grapefruit segments on the baking tray and put into the hot oven. Bake for 20 minutes, turning upside down halfway through. Take out of the oven and set aside to cool down.
Prepare the batter: Beat butter with sugar until pale and fluffy. Add vanilla and mix well. Add the grapefruit zest and almonds and whisk until incorporated. Add eggs, one at a time, mixing the batter all the way. Finally sift in the flour and mix until the batter is smooth.
Fill the paper cups with the batter, top each cake with one segment of the grapefruit (press it down a little bit) and a few almond slices and sprinkle with some brown sugar. Put into the hot oven and bake for ca. 20 minutes, until cake tester inserted in the middle of a cake comes out clean. Take out of the oven.
Heat the apricot marmalade with a few drops of water over a medium heat, until the marmalade starts to bubble. Remove from the stove and brush each tea cake with some marmalade. Leave in tray for 10 minutes to cool dwn a bit. Carefully remove the cakes from the pan and set aside on a wire rack to cool down.

6 komentarzy Dodaj własny

  1. seferis pisze:

    Piec nie będę, będę z utęsknieniem czekać na częstowanie, też takimi babeczkami. Ważne, żeby nigdy nie brakowało siły na wymyślanie kolejnych marzeń 🙂

    Polubienie

  2. Ja o swojej własnej kawiarni marze już od dawna. Zamykam oczy i wyobrażam sobie chleby, ciastka, ciasta, kanapki i pyszna kawę:)

    Nigdy wcześniej nie pomyślałambym o wykorzystaniu grejpfruta w taki sposób. Świetny przepis. Koniecznie muszę poznać ten smak!

    Szczęśliwego nowego roku!:)

    Polubienie

  3. Małgoś ciasto do ciastka… i marzenia się spełnią 🙂 Kolejnego kreatywnego roku i uśmiechu na Twej buzi!

    Polubienie

  4. Żaneta pisze:

    Ale się głodna zrobiłam. Prze smacznie wyglądają. Wszystkiego dobrego!

    Polubienie

  5. mamjakty pisze:

    jak zwykle jestem zachwycona – i przepisem i zdjęciami. Jeżeli któryś z tych luźnych scenariuszy dotyczy cukierni, to proszę pomyśl od razu o filii w Krakowie:)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.