During my student years (OMG it was so loooong ago;-) I was living mainly on muesli and granola. Tasty, wholesome, easy and quick to prepare with some milk, yogurth or quark. Add some fruit and you have quite balanced and nourishing snack. In my bag (or in my laboratory apron) I’ve been always carrying some granola bars to nibble during short breaks in lab classes or while waiting for another lecture. Maybe because its October – the beginning of academic year – I’ve decided that it is the highest moment to try to make some granola bars on my own, from the scratch. And as it turned out it was a child’s play to do some tasty, not too sweet and nicely chewy bars. The best thing is that You can play with ingredients like dried fruits or nuts and compose the best mix to match your taste.
Ingredients:
1 can (330 ml) unsweetened condensed milk
2 cups oats
1 cup express oats
1/2 cup dried cranberries
1/2 cup almonds
1/2 cup dried prunes
1/2 cup dried apricots
1/2 cup dried dates
4 tablespoons of sesame seeds
1/2 teaspoon vanilla essence or 1/4 teaspoon cinnamon
pinch of salt
Chop dried fruits and nuts. In large bowl mix all dry ingredients with milk and leave for some 10 minutes. Grease a baking tray (25 x 25 cm) with olive oil. Preheat the oven to 180 C. Pour the oats mixture into prepared form, bake for 20-30 minutes (the longer you will bake your granola batter, the tougher it will be). Take out and leave to cool down. Take the baked granola „cake” out of the pan and cut on 5×5 squares or more „bar-like” pieces. Store in tin or hermetic jar.

Gdy studiowalam (OMG, to było taaaak dawno temu;-) byłam muesli-żercą. Wszelkie płatki (nie śniadaniowe, ale po prostu owsiane) z dodatkami owoców i granole były stałym elementem w moim menu – smaczne, zdrowe, sycące, szybkie do przygotowania. wystarczylo dodać mleko albo jogurt i jakiś owoc by mieć szybką, w miarę zbilansowaną przekąskę. W torbie (lub kieszeni laboratoryjnego fartucha) zawsze miałam schowane jakieś batoniki muesli, ktore moglabym przegryźć w przerwie w ćwiczeniach w laboratorium albo czekając na kolejny wykład. Może to październik – miesiąc początku roku akademickiego – sprawił, że naszła mnie ochota na samodzielnie wykonanie granola -bars, czyli batoników muesli. Jak się okazało, ich przygotowanie w domu jest dziecinną igraszką. takie batoniki mają dwie zalety . Po pierwsze – nie są za słodkie. A drugi plus jest taki, że samodzielnie możesz dobrać dodatki (owoce, orzechy) i skomponowć batonika tak, by idealnie przypasował twojemu podniebieniu. Ja zrobiłam takie:
Składniki.
1 puszka niesłodzonek mleka skondnsowanego
2 szklanki płatków owsianych górskich
1 szklanka płatków owsianych błyskawicznych
1/2 szklanki suszonych żurawin
1/2 szklanki migdałów
1/2 szklanki suszonych śliwek
1/2 szklanki suszonych moreli
1/2 szklanki daktyli
4 łyżki nasion sezamu
1/2 łyżeczki esencji waniliowej, 1/4 łyżeczki cynamonu
szczypta soli.
Bakalie posiekaj. W dużej misce wymieszaj płatki i pozostałe składniki batoników z mlekiem i odstaw na 10 minut. Natłuść oliwą kwadratową foremkę (ja użyłam takiej 25 x 25 cm). Nagrzej piekarnik do 180 stopni. Wlej masę muesli do przygotowanej foremki i piecz przez 20-30 minut (uważaj, by się zanadto nie przyrumieniła; im dłużej będziesz piec „ciasto” tym będzie twardsze). Wyjmij upieczone „ciasto” muesli z piekarnika i odstaw do przestudzenia. Pokrój na kwadraty lub prostokąty. Przechowuj w puszcze lub szczelnym słoiku.