Panna Cotta. Pomarańczowa

Choć jest wymieniana jednym tchem z tiramisu, chyba żyje nieco w jego cieniu. W końcu nie jest tak skomplikowana, tak bogata, nie kusi biszkoptami nasączonymi likierem.
Jednak jak dla mnie to właśnie w prostocie i czystości smaku panna cotty drzemie jej wielki urok. W tym i w drobinkach wanilii zdobiących miały krem.

W wersji najprostszej, bez żadnych dodatków, wyjadaną wprost z małego słoiczka, sprawdzi się jako deser na co dzień.
Wzbogacona wodą różaną i podana w towarzystwie zmiksowanych malin lub polana sosem czekoladowym i obsypana orzechami w karmelu z powodzeniem sprawdzi się jako zakończenie odświętnego posiłku.
Tym razem do panna cotty dodałam sok i skórkę z pomarańczy – nie za dużo, by nie zdominować delikatnego smaku śmietanki.

Panna Cotta Pomarańczowa

Pomarańczowa Panna Cotta
1 duża pomarańcza
250 ml śmietany kremówki
250 ml mleka
1 łyżka likieru Grand Marnier lub Cointreau (opcjonalnie)
1 laska wanilii
75 g cukru
3 listki żelatyny (lub ilość żelatyny w proszku odpowiednia dla 600 ml płynu)

Żelatynę w płatkach włóż do miseczki z zimną wodą i zostaw do namoczenia.
Pomarańczę dokładnie umyj pod ciepłą wodą i wytrzyj ściereczką. Zetrzyj skórkę (1 łyżeczka) i wyciśnij sok z pomarańczy.
Do rondelka wlej mleko, śmietanę, sok z pomarańczy. Dodaj cukier, skórkę z pomarańczy, ziarenka wyskrobane z laski wanilii, jak i i samą łupinę.
Podgrzewaj na małym ogniu, aż płyn zacznie się podnosić (nie dopuść do zawrzenia śmietanki!)
Zdejmij z ognia, oddaj likier, jeśli masz ochotę i przelej przez sitko do wysokiego dzbanka (będzie łatwiej nalewać panna cottę do indywidualnych foremek czy miseczek).
Odciśnij w dłoni żelatynę z wody, dodaj do podgrzanej śmietanki i dokładnie wymieszaj, by żelatyna się rozpuściła.
Przelej równe porcje masy śmietankowej do naczyń, w których chcesz podać panna cottę, odstaw do przestudzenia, a potem włóż do lodówki, do całkowitego stężenia.
Przed podaniem włóż foremki z panna cottę na chwilę do ciepłej wody, a potem przełóż deser na talerz. Panna cottę możesz tez podać w małych słoiczkach, ozdobioną marmoladą pomarańczową.

Pomarańcze - żeby przetrwać zimę

Orange Panna Cotta
1 big orange, washed and wiped
250 ml heavy cream
250 ml milk
1 tablespoon Grand Marnier lub Cointreau (optionally)
1 vanilla pod
75 g sugar
3 leaves of gellatine
To serve: orange marmalade

Pour some cold water into small bowl, add gellatine and leave to soak.
Grate 1 teaspoon of orange zest, cut the ornage in half and squeeze out all juice.
Pour cream, milk, orange juice into medium size pan. Add sugar, orange zest, seeds scraped from vanilla pod and vanilla pod itself.
Cook over small heat. When the fluid starts to rise, take it away from the stove (You must be carefull not to boil the mixture).
Pour the mixture through a sift into a heatproof jug.
Add drained gellatine and stir well for the gellatine to dissolve (if You wish,You can add the liqour now)
Pour cream into small forms or cups in which You wish to serve the dessert. Leave aside to cool down and than transfer to frisge to settle completly.
Bofore serving, dip forms with panna cotta in bowl with hot water, wait few seconds and then take it out on a plate. You cane serve it with some orange marmelade or chocolate sauce.

Orange Panna Cotta

17 komentarzy Dodaj własny

  1. hania-kasia pisze:

    Jestem zawiedziona, że nie ma zdjęcia produktu finalnego 🙂

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      Haniu Kasiu – błąd już naprawiony, dziękuję za cynk;-)

      Polubienie

  2. Amber pisze:

    Ach,pyszna! Niedawno robiłam mandarynkową.
    Ale gdzie zdjęcie deseru???

    Polubienie

  3. mminta pisze:

    Amber – WordPress postanowił nieco zastrajkować, ale już zdjęcia są na miejscu:-)

    Polubienie

  4. a ja nigdy nie robiłam ani nie jadłam. ciekawie się zapowiada;)

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      Panno Malwinno – zachęcam do spróbowania, bo deser robi się naprawdę prosto. Chyba najlepiej na początku spróbować takiej najprostszej, wanliowej panna cotty, którą potem – wedle uznania – ozdobisz sosem czekoladowym lub podgrzanymi, zmiksowanymi owocami jagodowymi.

      Polubienie

  5. eve pisze:

    ze swoją łyżeczką w kolejce stoję i czekam na porcję dla mnie 😉
    cudowne pyszności tu serwujesz!

    zimą cytrusy smakują najlepiej 😀

    pozdrawiam serdecznie!

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      Dziękuje Ewo, dobrego dnia:-)

      Polubienie

  6. Paula pisze:

    a wiesz, że nie wpadłabym na to, żeby zrobić ją w pomarańczowej wersji? 🙂

    Polubienie

  7. hania-kasia pisze:

    I o to chodziło – teraz jest pięknie 🙂 Mnie się tiramisu już zdecydowanie przejadło, natomiast mam okres fascynacji panna cottą, bo daje możliwość kreatywnego podejścia do tego deseru – można eksperymentować z dodatkami w różnych wariantach – ja np. mam na koncie panna cottę z dodatkiem dyni.

    Polubienie

  8. karmel-itka pisze:

    piękne fotki.
    i niezwykle ponętna ta panna ;]

    Polubienie

  9. Cudo! Prawdziwe! Jestem zachwycona zdjęciami! A sam deser, po prostu wspaniały!
    Pozdrawiam serdecznie!

    Polubienie

  10. OSa pisze:

    Fajny pomysł, żeby zrobić pannę na pomarańczowo – normalnie jest dla mnie trochę mdła.

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      dodatek skórki pomarańczowej do samego kremu czyni go bardziej wyrazistym; z kolei pomarańczowa marmolada, która jest gorzko-słodka, więc dobrze kontrastuje z delikatną panna cottą. Polecam:-)

      Polubienie

  11. Ania pisze:

    Małgosiu, popełniłam panna cottę według Twojego przepisu. Pyszota!!!

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      Aniu – bardzo się cieszę, że smakowała:-) Pozdrawiam ciepło

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.