Właściwie to nie wiem, co mnie skusiło, żeby zajrzeć na stoisko z warzywami. Gdzieś między ziemniakami a burakami leżały ONE. Marchewki. Kolorowe – żółte i purpurowe*. Natychmiast wzięłam po woreczku każdego rodzaju.
Pomysł, co dalej, przyszedł sam – kozi twarożek, pietruszka, pieprz, miód…Samo dobro w technikolorze.

Kolorowa marchewka z kozim serem
Składniki:
2 purpurowe marchewki*
2 żółte marchewki*
2 normalne, pomarańczowe marchewki
100 g koziego twarożku, pokruszonego
1 łyżka oliwy o łagodnym smaku
1 łyżka miodu (np. tymiankowego)
sól, świeżo zmielony czerwony pieprz
1 łyżka drobno posiekanej pietruszki
Marchewki umyj, obierz, przekrój w poprzek na 2 lub 3 części, a każdą część przekrój wzdłuż na ćwiartki. Obgotuj marchewkę na parze (uwaga, czerwona marchewka może zabarwić jaśniejsze warzywa). Przełóż marchewkę do naczynia do zapiekania, skrop oliwą, dopraw solą i pieprzem. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 190 stopni, piecz, aż się przyrumieni. Gorącą marchewkę posyp pokruszonym twarożkiem, polej miodem i posyp posiekaną pietruszka. Natychmiast podawaj.
* Kolorowe marchewki kupiłam w Makro Cash and Carry, w opakowaniach po 1 kg. Oczywiście, zamiast różnokolorowych marchewek możesz użyc zwyczajnych – w smaku potrawa nic nie straci.

Carrots with goat cheese and honey
Ingredients:
2 purple carrots
2 yellow carrots
2 regular, orange carrots
100 g fresh goat cheese
1 tbsp light olive oil
1 tablespoon honey
salt, freshly ground red pepper
1 tbsp chopped parsley
Wash, dry and peel the carrots. Cut in halves and then each half – in four. Steam until al dente. Meanwhile preheat the oven to 190 degrees Celsius. Put carrots onto baking dish, drizzle with oil and season with salt and pepper. Put into the oven and roast until golden brown. Take out of the oven, sprinkle with goat cheese and parsley, drizzle with honey. Serve immediately.

Muszę się wybrać do Makro po takie marchewki.
PolubieniePolubienie
ale wygląd tych kolorowych jednak daje dużo, świetny efekt – mnie najbardziej podoba się purpurowa i już kilka razy bawiłam się z nią 🙂
PolubieniePolubienie
Małgosiu, super wyglądają 🙂 Następnym razem też sobie te cudeńka zakupię, bo nie ukrywam że patrzyłam na nie z nieufnością 😀
PolubieniePolubienie
Pani w kasie również:-) A one przecież tylko kolorowe:-)
PolubieniePolubienie
Nie widziałam takich marchewek nigdzie;) Świetnie to wszystko wygląda;)
PolubieniePolubienie
Mi udało się kupić w Marko..ale może będą też w bardziej delikatesowych supermarketach
PolubieniePolubienie
Wspaniałe! Będę musiała poszukać na poznańskich rynkach 😉
PolubieniePolubienie
na kolorowe marchewki jeszcze nie trafiłam, za to kolorowe ziemniaki mi się raz udało dostać 🙂 z kolorowymi czy bez, będzie trzeba wypróbować 🙂
PolubieniePolubienie
Smacznie i kolorowo;) Super! Teraz będę suszyć głowę Panu w warzywniaku, żeby dla mnie je sprowadził;)
PolubieniePolubienie
piekne zdjęcia ;]
i same te marchewki takie ciekawe. kolorowe? pierwsze słyuszę i widzię! intrygujesz.
ach, ale danie musi smakować wspaniale. takowo zresztą się prezentuje ;]
PolubieniePolubienie
Dzięki:-) Smakują tak samo (no, może te czerwone bardziej słodsze, ale w sumie czasem dwie pomarańczowe marchewki też potrafią się różnić smakiem).
PolubieniePolubienie
SZALONE MARCHEWKI! Różnią się bardzo w smaku od zwykłych pomarańczowych? Ja ostatnio jadłam czerwone kartofle (nie słodkie, zwykłe, ale czerwone) i byłam bardzo zaskoczona, bo smak miały inny.
PolubieniePolubienie
Kolorowo= wesoło 🙂 a teraz tego trzeba naj, naj, najbardziej 🙂
Fajne te marcheweczki
miłego
M.
PolubieniePolubienie
Muszę spróbować tych innych kolorów.Jestem bardzo ciekawa. Dania z ich niezwykle atrakcyjnie się prezentują.
PolubieniePolubienie