Zobaczyłam nazwę: „Bułkę przez Bibułkę”, i wstępnie byłam kupiona. Pozostawało jedynie sprawdzić, czy za dobrą, żartobliwą nazwą kryje się równie dobry koncept.

Bułka przez Bibułkę działa od jakiegoś czasu na ul. Puławskiej, na wysokości Parku Morskie Oko. Najpierw nad drzwiami pojawił się neon z zabawną nazwą, który kusił, ilekroć tamtędy przejeżdżałam i zachęcał do sprawdzania daty otwarcia lokalu.
Jak można przeczytać na fanpage’u, „Bułkę przez Bibułkę” to przede wszystkim ciepłe kanapki”. „Ser nocy letniej”, „Włoska Robota” czy „Po Prostu Szynka Ser” to niektóre z propozycji menu. Prócz kanapek, którymi „Bułka” stoi, zjemy tu sałatki, croissanty oraz ciasta. W menu są także zestawy śniadaniowe, a po południu – zupa dnia (ja trafiłam na krem selerowo-jabłkowy, a poprzedniego dnia była zupa marchewkowa z imbirem).

Ja pierwszy raz do Bułki zawitałam przy okazji „roboczego” śniadania z koleżanką. Wnętrze urządzono w przemyślany sposób. Pozbawione tynku, ceglane ściany równoważą pastelowe kolory mebli i dodatków, a drobne detale (szklane lampiony, turkusowe haczyki zamiast wieszaków na ubrania, industrialne lampy) nadają całości charakteru.

Na śniadanie można tu zamówić np. jajko sadzone z bekonem i pieczywem albo koszyczek pieczywa z konfiturami. Cena zestawów śniadaniowych oscyluje wokół 12 zł, do czego można zamówić cappuccino za piątaka. Ja skusiłam się na apetycznie brzmiącą pozycję „bajgiel z omletem i bekonem”. Bekonu nie jem, ale nie był to problem – zamiast niego pani zaoferowała mi pokrojone w plasterki warzywa. Dodatkowo poprosiłam o miseczkę coleslawa. Do tego domowa lemoniada (K.) i herbata (ja). Po chwili na deseczce wyłożonej bibułką (gdy zamówimy zestaw z jajkiem sadzonym, zostanie ono podane na mini patelence) pojawił się lekko podgrzany bajgiel, kryjący ziołowy twarożek i gorący omlet. Omlet był delikatny, subtelnie doprawiony i świetnie zagrał z serkiem i miękkim bajglem.

Po kilku dniach znowu trafiłam do Bułki, tym razem porą popołudniową. Było zimno i nieprzyjemnie, ja głodna, więc zdecydowałam się na jedną z firmowych kanapek, zachwalaną wcześniej przez Fro: Ser nocy letniej (15,90 zł). To pszenna ciabatta z camembertem, gorgonzolą, plasterkami karemlizowanej gruszki i listkami świeżego szpinaku, skropionymi domowym sosem musztardowo-miodowy. Kanapka jest podawana na ciepło (ser jest przyjemnie nadtopiony, ale nadal czuć jego strukturę), przecięta na pół. Obok ciabatty na desce stoją dwie miseczki – w jednej dodatkowa porcja sosu do maczania bułki (ja nie użyłam go w ogóle, w zupełności wystarczyło mi to, co w kanapce), a drugiej mała porcja surówki coleslaw. Słodka gruszka, wyraziste sery i słodko-ostry sos świetnie się uzupełniały, a kanapka skutecznie zaspokoiła mój głód.

Dojadłam bułkę – bez bibułki, pogawędziłam z Olą – właścicielką Bułki – o tym, jak zrodził się pomysł lokalu i jak wymyślała dania do menu, dopiłam herbatę. Nie tylko z powodu kapryśnej aury , niezbyt chciało mi się wychodzić z Bułki. Jest smacznie, ładnie, czuć dbałość o detale. Na szczęście jest też „po drodze”, więc szanse na powtórkę z Bułki są spore.
Bułkę Przez Bibułkę
ul. Puławska 24
http://www.bulkeprzezbibulke.pl
Strona Bułki przez Bibułkę na Facebooku
No to już wiem dokąd pójdę już niedługo na śniadanie! Zapowiada się pysznie, kusi zarówno bajgiel jak i ta kanapka z gruszką, coś czuję, że niełatwo będzie mi się zdecydować… ;-))
PolubieniePolubienie
Powalił mnie „Ser Nocy Letniej”. Oczekuję na McBetha :).
PolubieniePolubienie
a potem tylko pytanie – zjeść czy nie zjeść;-)
PolubieniePolubienie
A mnie niestety nie przekonuje pieczywo, bagietka byla taka sobie, niestety , bo rzeczywiscie koncept super
PolubieniePolubienie
Przyznam, że bagietek nie kosztowałam, ale co do ciabatty i bajgli zastrzeżeń nie miałam:-)
PolubieniePolubienie