– Skąd wiedziałaś? Właśnie taka tarta chodziła za mną od kilku dni. Z jagodami i malinami. Skąd wiedziałaś? – przywitała mnie (i tartę) K.

Tarta była bez okazji. Po prostu: były maliny, resztka jagód i chwila wolnego przed popołudniowym dyżurem. A w pamięci przepis wypatrzony kilka dni wcześniej. Gdy ją upiekłam, wiedziałam, że i mnie o to właśnie chodziło.
Taka tarta nie potrzebuje uzasadnienia ani święta. Wystarczy, że jest lato, a Ty chcesz, żeby poniedziałek (czy dowolny inny dzień tygodnia był nieco fajniejszy).
Upiecz ciasto albo kup kilogram dojrzałych, słodkich jak ulęgałki śliwek. Zapytaj, czy nie wstawić więcej wody na herbatę. Po prostu.

Tarta z malinami i jagodami
(na podstawie przepisu Liski z White Plate, z moimi modyfikacjami)
Na ciasto:
250 g mąki pszennej
125 g miękkiego masła
1/2 łyżeczki soli
4-5 łyżek śmietany
Dodatkowo:
150 ml śmietanki kremówki (36 %)
2 duże jajka
200 g malin
150 g jagód
75 g cukru pudru
1 łyżeczka esencji waniliowej
Nagrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Do miski przesiej mąkę z solą. Dodaj pokrojone na kawałki masło i zagnieć ciasto, dodając stopniowo śmietanę. Gotowe ciasto powinno być miękkie i się nie kruszyć. Wyłóż ciastem dno i ścianki blaszki do tarty o średnicy 28 cm, obetnij zbędne kawałki ciasta.
Wstaw formę z ciastem do nagrzanego piekarnika i piecz 10 minut.
W misce ubij śmietankę z jajkami, cukrem i esencją waniliową. Na podpieczony spód wysyp owoce, zalej masą śmietanową. Wstaw ciasto ponownie do piekarnika i piecz przez 40-50 minut, aż wierzch się zrumieni i zetnie. Wyjmij ciasto z piekarnika i odstaw do ostudzenia.
