Secret Life Cafe – sekret na Żoliborzu

Ilekroć zdarzyło mi się odwiedzić Secret Life (of things), wśród metalowych lamp, lampionów-kulek i prostej ceramiki, brakowało kubka gorącego naparu, przygotowanego z którejś ze sprzedawanych tu herbat. Teraz herbaty napić się można – nie w sklepie, ale kawiarni, należącej do tych samych właścicieli.
Na Żoliborz w ogóle nie mam blisko, ale propozycja była kusząca na tyle, by w niedzielny poranek wsiąść w metro i po bezowocnych łowach na stare noże udać się na drugie śniadanie na ul. Słowackiego. Zwłaszcza, że na śniadanie miała też wpaść tu Fro.

Secret Life Cafe zajęło lokal, w którym kiedyś, gdy jeszcze mieszkałam w okolicy, mieścił się salon kosmetyczny. Nie jest duży, ale każdy znajdzie tu kąt dla siebie – w sali okalającej bar, w mini-ogródku, na „tarasie” z leżakami lub przy stoliku przed wejściem. To ostatnie wydaje się być dobre, jeśli wpadniemy do Secret z psem ( psy są tu bardzo mile widziane, a nawet mogą liczyć na fotograficzny portret), bo nikomu nie będzie przeszkadzać leżąc przy stoliku pana.

Secret Life Cafe
Secret Life Cafe

Menu jest krótkie i kawiarniane, ale pasujące do niewielkiego lokalu – na śniadanie zjemy twarożek z rzodkiewką (8 zł), kanapkę np. z kozim serem lub z łososiem (od 8 zł) lub domową granolę z jogurtem i borówkami (8-10 zł) albo zestaw past z pieczywem (15 zł). Są też ciasta oraz koktajle, w tym naprawdę oryginalne (np. z tofu). Do tego kawa oraz herbaty  ”love organic” oraz „niszowe” napoje, np. Juiceology, którego nigdzie w Warszawie nie widziałam.

Secret Life Cafe
Secret Life Cafe
Secret Life Cafe
Secret Life Cafe
Secret Life Cafe
Secret Life Cafe

Biorę granolę (dużą, bo mała jest naprawdę mała) i – po naradzie z Michałem, właścicielem Secretu – Juiceology z truskawek, borówek i bazylii. Granola jest równie ładna, co dobra – chrupiące kawałki nie są zbyt słodkie, jogurt kremowy, tak jak lubię. Szkoda, że niewielki miseczko-słoik tak szybko pustoszeje – imho spokojnie porcje mogłyby być ciut większe. Napój, choć nie jestem amatorką soków ani słodkich lemoniad – jest niezły, mętny od miąższu owoców, ze świeżą nuta bazylii.

Secret Life Cafe - moja granola z jogurtem
Secret Life Cafe – moja granola z jogurtem
Secret Life Cafe - kanapka Fro z kozim serem
Secret Life Cafe – kanapka Fro z kozim serem
Secret Life Cafe
Secret Life Cafe

Choć lokal jest młody, widać, że już ma stałych klientów. Lubię to. Miejsce, gdzie ktoś wie, jaką lubię herbatę i który stolik najchętniej zajmuję. Secret Life Cafe to niby nic wielkiego, a cieszy – jest ładnie, nieco skandynawsko, jest kawa i proste przekąski. Mimo, że tu nie mieszkam, podoba mi się, że Żoliborz ożywa. To sklep z czekoladami, to Fawory, to sklep z winem – dzieje się. Mam nadzieję, nie tylko tutaj.

Secret Life Cafe
Secret Life Cafe


Secret Life Cafe

ul. Słowackiego 15/19
Secret Life Cafe na Facebooku

Secret Life Cafe
Secret Life Cafe

——————————————-

Whenever I happened to visit Secret Life (of things) shop, with all its vintage tables, cotton-bowl lanterns and simple ceramic cups, I was missing a good cup of tea – one of those teas sold in the shop. Now You can drink that tea – but not exactly in the very shop but in its sibling, brand new Secret Life Cafe owned by those same people.
Though Zoliborz is totally not my part of the city, information about the new cafe was tempting enough to hit the subway for a long ride after unsuccessful antic hunting. The more tempting, that my dear Fro called me that she will be happy to join.

Secret Life Cafe takes up a corner of a building, hidden from the view of people walking along the street. It’s not too big yet one can find it’s own cozy place – in a small garden, on one of the deck-chairs on the grass, inside, near the bar (a perfect spot if You’d like to work a bit) or outside, by the entrance (that spot seems to be good when You come with your dog).
The menu is fairly short and simple. From breakfast section one can choose among cottage cheese with some radishes and bread (8 zł), sandwiches (from 8 zł) or home made granola with yogurt and blueberries (8 zł for a small pot, 10 for bigger one). From other things there are smoothies (also vegan ones, with tofu etc.) cakes and pastries. Good coffee, tea, home-made lemonade and some niche soft drinks like Wostok or Juiceology (the latter one I haven’t seen before in any other cafe).
I decide to take granola and -as advised by Michał, the owner of Juiceology – some lychee-berry-basil Juicelogy drink. Home made granola, nutty and not to sweet is served with mild creamy yogurt and fresh blueberries which makes a really nice summer composition. One problem – the serving size is tad to small and even though I took the big one it felt small. I am not a big fan of juicy soft drinks, but the Juiceology was quite nice, refreshing and not to sweet, with nice hint of basil.

Secret Life Cafe has been open since two weeks or so but already has a group of regular customers. I like when things go this way. When someone know what kind of tea do I like and which table is my favourite. Secret Life Cafe it’s totally not a big deal but it makes You feel good – Scandinavian design, basic yet honest food, good coffee. Though I don’t live in the hood, it makes me happy that so much is going on in Zoliborz. A chocolate shop here, a new vegan cafe there, a tine wine shop somewhere else. I hope that it won’t be just about Zoliborz.


Secret Life Cafe

ul. Słowackiego 15/19
Secret Life Cafe at Facebook

4 komentarze Dodaj własny

  1. Froblog pisze:

    Pozdrawiam! Ależ się uwinęłaś z tym wpisem, ja jeszcze w powijakach z moim. Przepiękne zdjęcia!!!

    Polubienie

  2. seki pisze:

    potwierdzam i trzymam kciuki za super miejsce:) a teraz wybaczcie, lece na granole:))))))))))))))

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.