Cook it Raw Poland w Gazecie Wyborczej

Moja relacja z Cook it Raw Poland w Gazecie Wyborczej. Miłej lektury 🙂

Szefowie poszli w las

„Wybitni szefowie kuchni z całego świata poszukiwali ducha i smaków Suwalszczyzny. Znaleźli tatarak, którego liście kryją wonny miąższ, dziko rosnące jagody berberysu, listki szczawiku zajęczego. I zrobili ucztę
– Zobacz, te rydze są po prostu świetne. Będę potrzebował ich całe wiaderko – mówi René, wąchając przełamany złocisto-rudy kapelusz.

Przy śniadaniu wyjaśnia, że grzyby chce ukisić – zapakuje je próżniowo w foliowy worek i odłoży na kilka dni w swoim pokoju. Będą gotowe na finałową kolację.

René, z którym dyskutuję o rydzach przy wędzonych sielawkach podanych na śniadanie, to René Redzepi, szef kuchni kopenhaskiej Nomy – od trzech lat z rzędu zdobywa najwyższą lokatę w rankingu The 50 Worlds Best Restaurant. Kolacja, o której mówi, to kulminacyjny punkt Cook it Raw Polska, kilkudniowego wydarzenia, podczas którego wybitni szefowie kuchni z całego świata będą poszukiwać ducha i smaków Suwalszczyzny.

– W Cook it Raw chodzi o energię bractwa, które tworzą szefowie. Zostawiają rodziny i restauracje, na te kilka dni, właśnie dla tej energii – mówi Alessandro Porcelli, współtwórca Cook it Raw. Pierwsze spotkanie CiR odbyło się w 2009 r. w Danii. Potem w regionie Collio, we włoskiej prowincji Friuli-Wenecja Julijska, zbierali zimowe warzywa, w Laponii – mchy i leśne jagody, w Japonii – dziko rosnące kłącza wasabi. Pod koniec sierpnia przyjechali na Suwalszczyznę. Tym razem jest ich trzynaścioro.

Po raz pierwszy w CiR bierze udział kobieta Ana Roš, szefowa kuchni słoweńskiej restauracji Hiša Franko, oraz Polak Wojciech Modest Amaro, szef warszawskiego Atelier Amaro.

Żurek z leśnymi jagodami

W drodze do lasu na posiłek zatrzymujemy się w okolicach Nowogrodu. Zanurzanie w wielokulturowym tyglu, jakim jest Suwalszczyzna, zaczynamy od kuchni tatarskiej. Pod drewnianą wiatą chroniącą przed deszczem nakryte do posiłku stoły, czeka na nas Dżenneta Bogdanowicz z córką Dżemilą. Na stołach pojawia się pierekaczewnik – zapiekanka z delikatnego ciasta, nadziewana farszem z indyka i cebulki. Robić pierekaczewnik nauczyła Dżennetę mama, a ona przekazała tę umiejętność córkom. Jak sama mówi, nie jest szefem kuchni, ale historykiem, chce pokazywać kulturę i obyczaje Tatarów. Na co dzień piecze go gościom swojego pensjonatu w Kruszynianach, i to z jej inicjatywy tatarski specjał otrzymał status Gwarantowanej Tradycyjnej Specjalności.

W takim gronie nie wystarczy zaspokoić głód. Czas na pierwszą lekcję.”

WIĘCEJ: „Szefowie poszli w las

O Cook it Raw w Gazecie Wyborczej

2 komentarze Dodaj własny

  1. ralpheek pisze:

    pędzę do kiosku…

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      Old White – ja to niestety wrzuciłam z poślizgiem, tekst był w piątek, ale do poczytania on line (po kliknięciu na link:-)

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.