To było naprawdę trudne – patrzeć na dynie i ich nie kupować. Na straganie Ziółków od kilku tygodni kuszą pierwsze, letnie odmiany. Ale zwyczajnie, ostatnio dzieje się tyle (czego skutkiem są sporadyczne publikacje na blogu), że dynia raczej nie uzyskałaby w domu należytej atencji. A przecież na to zasługuje. Wreszcie przyszła kryska na matyska i Minta na dynię. Gdy pomarańczowa piłka pojawiła się na stole, jak zwykle pojawiło się pytanie – co by tu? Odpowiedzią było przywiezione właśnie z Sevilli mocno paprykowe chorizo oraz tymianek, który ewidentnie chce zawładnąć całą skrzynką z ziołami. Obiad podano.

Spaghetti z dynią i chorizo
Dla dwóch osób
Składniki:
ok. 35 dag dyni (wybierz odmianę, która nie będzie się rozpadać przy podgrzewaniu)
1 kiełbaska chorizo (ok 15 cm), pikantna
1/2 perłowej cebuli
1 ząbek czosnku
2 gałązki świeżego tymianku + tymianek do dekoracji
sól morska
świeżo tłuczony czarny pieprz
oliwa z oliwek
spaghetti

Usuń nasiona i włóknistą część miąższu z dyni, obierz ją ze skóry i pokrój w 1,5 cm kostkę. Cebulę i czosnek obierz ze skórki i drobno posiekaj. Chorizo obierz ze skórki i pokrój na kawałki. Na rozgrzaną patelnię przełóż chorizo, podsmażaj na średnim ogniu przez 2-3 minuty, aż się zrumieni. Przełóż chorizo do miseczki. Na patelnię z tłuszczem wytopionym z chorizo wlej nieco oliwy. Dodaj cebulę i czosnek i podsmażaj na średnim ogniu przez 2-3 minuty, aż cebula się zeszkli. Dodaj dynię oraz tymianek i smaż na średnim ogniu, pod częściowym przykryciem, od czasu do czasu mieszając przez ok. 10 minut, aż dynia się zrumieni i stanie się miękka. Dodaj chorizo, wymieszaj, podgrzewaj przez 1 minutę. Wyłącz ogień pod patelnią.
Makaron wrzuć do wrzątku i ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Gdy makaron będzie al dente, odcedź go i przełóż na patelnię z dynią. Wymieszaj. Przed podaniem udekoruj gałązkami tymianku.

————————————————

It was a really tough thing – to see the pumpkins arriving to the grocery shops and prohibiting myself to buy even one of them. The reason to leave Mr Ziółko teasing all greeneaters with different varieties of summer squashes for a few weeks now was damn simple and boring – it’s just that so much is happening right now (which is resulting in a stagnacy on the blog) that the pumpkin wouldn’t receive enough of attention and probably would be just sitting somewehere on the counter, waiting for mercy. But finally, the day had arrived. And so did – as it is every year – what what shall I do with that pumpkin first? The answer was hiding in the fridge – in a form of a damn hot chorizo which came with me from beautiful Sevilla and in form of thyme that tries to tyranize whole window box. The pumpkin is served

Pumpkin & chorizo spaghetti
serves 2
Ingredients:
350 g pumpkin (use the variety tat doesn’t fall apart when cooked)
1 hot chorizo sausage (ca. 15 long)
1/2 pearl onion
1 clove of garlic
2 springs fresh thyme + some more to finish
sea salt
freshly ground black pepper
olive oil
spaghetti

Remove the seeds and soft, cotton-like part of the pumpkin. Peel it and cut into 1,5 cm cubes. Peel and finely dice onion and garlic. Remove the skin from the chorizo and cut it into cubes. Heat a big, heavy pan, add the chorizo, Cook for 2-3 minutes over a medium heat, remomove from the pan. Add a splash of olive oil , onion and garlic. Cook over a medium heat for 2-3 minutes until onion turns glossy. Add the pumpkin and thyme and cook for further 10 minutes, with the pan’s lid on, stirring the veg occasionally, until pumpkin is golden brown and tender. Season with salt and pepper. Add the chorizo and cook for another 2-3 minutes. Turn the heat off and keep warm. Meanwhile cook the pasta according to the instruction on the package. When al dente, drain the pasta and add to the pumpkin and chorizo. Mix and transfer onto plates. Top with some fresh thyme.