Ostatnio w drodze uratowało nas zabrane z domu ciasto cytrynowe z malinami. Rano jakoś nikt nie pamiętał o śniadaniu, podróż krętymi drogami okazała się dłuższa, niż zakładaliśmy, a mgła za oknem tylko wzmagała głód, więc pakunek z ciastem z ostatnimi letnimi malinami okazał się naprawdę miłym odkryciem. Tym razem znowu szykowała się wyprawa w podobnym składzie i bardzo późne dotarcie do celu. Do wyjazdu było kilka godzin, a na stole czekała torba świeżych orzechów włoskich. A przecież na pakowanie zawsze znajdzie się czas, prawda? W międzyczasie można coś upiec. Padło na blondies. Gdyby wybierać między blondies, a brownies, wybiorę zwykle brunetki – takie niezbyt słodkie, bogate w ciemną czekoladę i o lekko wilgotnym wnętrzu. Tym razem jednak perspektywa połączenia młodych, chrupiących orzechów, jasnego cukru muscovado, białej czekolady i wanilii wydała się w sam raz na osłodzenie długiej podróży. Wystarczy pokroić, zapakować i można lecieć. A potem tylko drażnić współpasażerów.

Blondies z orzechami włoskimi i białą czekoladą

Składniki:
125 g masła, stopionego i ostudzonego
3/4 szklanki jasnego cukru muscovado (lub brązowego cukru)
1 jajko
1 łyżeczka esencji waniliowej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
125 g mąki pszennej
szczypta soli
ewentualnie: szczypta mielonego imbiru
100 g białej czekolady, grubo posiekanej
100 g orzechów włoskich, grubo posiekanych + kilka orzechów na wierzch

Nagrzej piekarnik do 175 stopni Celsjusza. Kwadratową foremkę o boku 20 cm wyłóż pergaminem (papier powinien wystawać poza brzegi naczynia), wysmaruj masłem. W misce utrzyj na gładką masę. Dodaj jajko i esencję waniliowa i ponownie wymieszaj. Dodaj mąkę przesianą z solą i proszkiem do pieczenia i mieszaj, aż składniki się połączą. Na końcu dodaj orzechy i czekoladę i połącz z ciastem. Przełóż do foremki i wyrównaj wierzch ciasta. Posyp pozostałymi posiekanymi orzechami.
Piecz 30-35 minut (po 30 minutach sprawdź patyczkiem czy blondies są gotowe, gdy patyczek wyjdzie suchy).
Wyjmij formę z piekarnika i odstaw na kratkę do ostudzenia na 15 minut, po czym wyjmij z formy i pokrój na kawałki.

———————————————————————-

Some time ago, when a sudden attack of hunger has struck us in the middle of nowhere, on our way to the mountains, a homemade lemon cake with some raspberries turned up to be our saviour.  So, when it came to another trip with those same people, with more or less similar perspectives regarding our arrival, I’ve decided to be prepared. And to use some of those lovely walnuts, freshly picked up from beneath the tree. Instead of packing (there’s always time for packing) it’s better to bake. The choice was blondies. Being true, being able to choose between blondies and brownies (You know, those not too sweet, chocolate heavy ones and fudgy inside) usually I would rather go for this second option. But this time a vision of combining walnuts, vanilla, some brown sugar and white chocolate in one cookie turned up to be too tempting to overcome.

Blondies with walnuts and white chocolate

Ingredients:
125 g butter, melted and cooled down
3/4 cup light muscovado sugar (You can go for brown sugar instead)
1 large egg
1 teaspoon vanilla essence
1/2 teaspoon baking powder
125 g flour
pinch of salt
optionally: pinch of ground ginger
100 g white chocolate, chopped
100 g walnuts, chopped

Preheat the oven to 175 degrees Celsius. Take a 20 cm square baking form, line it with baking paper and grease with some butter. Beat the butter and the sugar until smooth and fluffy. Beat in the egg and the vanilla. Add the flour with salt and baking pwoder and mix well. Last, add the chocolate and nuts. Transfer the dough into the form and smooth it on the top. Put into the hot oven and bake for 30-35 minutes, until a cake tester inserted in the middle of the cake comes out clean. Take out of the oven and leave aside for 10 minutes to cool down. Remove from the pan and cut into squares. Pack them and hit the road.