To chyba najszybszy sposób na makaron z dynią. A jednocześnie bardzo klasyczny, bo dynia łączy się tu z szałwią i ostrym parmezanem. Ale czy klasyka to samo zło? Od czasu do czasu można sobie na nią pozwolić, zwłaszcza, że niektóre połączenia naprawdę mają sens. A inspiracją do takiego , a nie innego obiadu był przepis podrzucony przez Cook Up, razem z dyńką Hokkaido i pęczkiem szałwii. Do tego resztki makaronowych kokardek, z którymi nie było co zrobić i płatki chili do podbicia smaku.

Kokardki z dynią i szałwią
Na 1 porcję:
75 g makaronu kokardki
200 g dyni hokkaido
50 g mascarpone
1 mały (lub 1/2 większego) ząbek czosnku
szczypta płatków chili
oliwa z oliwek
2 łyżki startego parmezanu
kilka listków świeżej szałwii

Nagrzej piekarnik do 180 stopni, blachę do pieczenia wyłóż pergaminem. Dynię pokrój na kawałki, ułóż na blasze, wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz, aż miąższ będzie miękki. Po upieczeniu i przestudzeniu dynię obierz ze skórki (będzie to o wiele łatwiejsze), pokrój na kawałki. Na patelni rozgrzej oliwę, dodaj zmiażdżony czosnek, 4 listki szałwii i płatki chili. Smaż na średnim ogniu 1-2 minuty, aż czosnek się zeszkli. Dodaj pokrojoną dynię, przykryj i duś ok. 5 minut, aż dynia się rozpadnie. W międzyczasie ugotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Do dyni dodaj mascarpone, wymieszaj i duś przez 2 minuty. Dopraw solą i pieprzem. Dodaj odcedzony makaron i parmezan. Wymieszaj i podawaj (lub jedz z patelni;-)