W ubiegłym roku przyjechałam do Poznania zaledwie na jeden dzień. I wpadłam. Trudno mi policzyć, ile razy go odwiedziłam – a to, bo Transatlantyk, a to bo Restaurant Day. A to, bo po prostu się za nim stęskniłam. Przy każdej wizycie poznawałam kolejnych ludzi (a przez nich – kolejnych i kolejnych), którzy robią zwykłe-niezwykłe rzeczy, z którymi można rozmawiać godzinami i za którymi zwyczajnie się tęskni.
O niektórych z nich przeczytacie w moim subiektywnym przewodniku po Poznaniu, który przygotowałam specjalnie dla Magazynu USTA.



I bardzo się ucieszyłam, że jedno z tych miejsc – SPOT – zgodziło się zostać gospodarzem letniego śniadania na trawie, którym USTA świętowały swój nowy numer. Były wianki od Kwiaty i Miut, konfitury od tandemu Bułka z Masłem, letnie przysmaki z kwiatami od Marysi Przybyszewskiej i taka muzyka od Sheilly Pepper. Na stole czekały świeże bagietki, pasta z marchewki z sezamem i limonką, sałata z pieczonymi brzoskwiniami i suszonymi morwami, szakszuka, twarożek z ziołami oraz sałatka z pieczonymi burakami i arbuzem. Były wianki, truskawki, cava, bańki mydlane i…no niestety, odrobina letniego deszczu, który nadał porankowi zabawnej dynamiki. Ale wystarczyło schować się pod jeden z kolorowych baldachimów SPOTu, chroniąc cenny talerz przed kroplami rzęsistego deszczu.


Sałata z arbuzem, pieczonymi burakami i serem bałkańskim
wg pomysłu Marii Przybyszewskiej
Składniki:
4 garście mieszanych sałat: rukoli, roszponki, rukwi wodnej,
2 plastry dojrzałego arbuza (ok. 500 g)
6 niewielkich buraczków
1 pęczek kolendry
100 g sera bałkańskiego lub fety
4 łyżki pestek słonecznika
oliwa
sok limonki
sól, pieprz
Nagrzej piekarnik do 180 stopni. Buraki umyj, odetnij nać, skrop oliwą. Przełóż na blachę wyłożoną folią aluminiową, zawiń szczelnie folią i wstaw do piekarnika. Piecz przez ok 30 minut, aż buraczki będą miękkie. Wyjmij z piekarnika, odstaw do ostudzenia. Obierz, pokrój na ćwiartki. Sałaty umyj i osusz, przełóż na półmisek. Dodaj pokrojonego w kawałki arbuza, buraczki, pokruszony ser, słonecznik oraz posiekaną natkę kolendry. Skrop dressingiem z soku z limonki i oliwy, soli i pieprzu.

PS. A tutaj odpowiedni soundtrack do leniwego śniadania