Wszyscy narzekają na listopad. Że zimny, szary, deszczowy i zły. Ja go lubię. Może trochę na przekór, może trochę przez litość. Listopad ma w sobie coś.
Jest okazja i uzasadnienie, by schować nos pod szary szalik, kupić kolejną parę szarych rękawiczek, która do końcu sezonu na pewno się zdekompletuje, tracić poczucie czasu przy szarych stronach książki, nie zdając sobie sprawy, czy to jeszcze popołudnie, czy już noc. Matka natura jednak wiedziała co robi, zostawiając nam na listopad jabłka, kolorowe marchewki buraki, dynie. Nie trzeba im wiele (i dobrze, bo niewiele się chce) – wystarczy zupa, upieczony owoc z orzechami. Albo takie curry, które składa się dosłownie z czterech składników, no z sześciu, doliczając cebulkę i kolendrę.
Czerwone curry z dyni i ciecierzycy
Składniki:
1 dynia hokkaido* o wadze ok 1 kg
1 puszka (400 g) ciecierzycy
1 średnia cebula
4 ząbki czosnku
50 g czerwonej pasty curry
2/3 puszki mleka kokosowego
sól morska
świeżo mielony czarny pieprz
olej z pestek winogron lub z orzeszków ziemnych
sok z limonki
1/2 szklanki listków kolendry
*dynię hokkaido możesz zastąpić dynią piżmową; ta wymaga jednak obrania ze skórki
Piekarnik nagrzej do 180 stopni C. Dynię dokładnie umyj, przekrój na połówki, usuń włóknisty miąższ z pestkami. Pokrój dynię na segmenty o szerokości 2 cm. Przełóż dynię do miski, skrop olejem, dopraw solą i pieprzem. Ułóż na blasze wyłożonej pergaminem, między kawałkami dyni ułóż obrane ząbki czosnku.
Wstaw do piekarnika, piecz ok. 20 minut, aż dynia się zrumieni.
Wyjmij z pieca, odstaw do ostudzenia (skórka dyni hokkaido po upieczeniu jest jadalna i dość miękka, ale możesz ją też usunąć).
Na dużej patelni rozgrzej 1 łyżkę oleju, dodaj pokrojoną w krążki cebulę i smaż ok. 1 minuty, aż się zeszkli. Dodaj pastę curry, mleko kokosowe, 1/2 szklanki wody, kawałki upieczonej dyni, odsączoną ciecierzycę i połowę porcji kolendry. Wymieszaj, duś na małym ogniu przez ok. 20 minut. Jeśli sos jest zbyt gęsty, dodaj nieco wody lub lekkiego bulionu warzywnego; jeśli jest zbyt ostry dodaj więcej mleka kokosowego. Dopraw sokiem z limonki. Podawaj posypane kolendrą.
—————————————————
Hokkaido squash and chickpea red curry
Ingredients:
1 hokkaido or butternut* squash (1 kg), washed and dried
1 can precooked chickpeas, drained, washed and drained again
1 medium size white onion, peeled and sliced
4 cloves of garlic, peeled
50 g red curry paste
2/3 can coconut milk
sea salt
black pepper
peanut or grape seed oil
lime juice
1/2 cup fresh coriander or parsely leaves
*if using Hokkaido squash, You don’t need to peel the squash, as its skin is edbile after roasting; if using butternut squash, You have to remove the skin
Preheat oven to 180 degrees Celsius. Wash the squash, cut it in half and remove all the seeds. Cut the flesh into 2 cm wide segments and transfer into a big bowl. Drizzle with oil, season with slat and pepper and mix so all of the pieces are covered with oil. Transfer onto a baking tray lined with baking paper, add garlic cloves between the squash pieces and put the tray into the oven. Roast for 20 minutes, until the pumpkin is golden.
Meanwhile heat some oil in wide, heavy bottomed pot, add the onion and fry over a medium heat for 2-3 minutes, until glossy. Add curry paste, 1/2 cup of water and the coconut milk and mix well, until combined. Add chickpeas and mix. Add squash and half of the coriander, cover the pot and cook the curry over a small heat for 20 minutes. If the curry is too thick, add some water or light vegetable stock. Season up with lime juice, salt and pepper if necessary. Serve hot, with some fresh herbs on top.
Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem osamotniona w lubieniu listopada 🙂
Dziękuję za moc kulinarnych inspiracji 🙂
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie