Chyba za takie rzeczy właśnie lubię Warszawę. Z jednej strony Pałac Kultury i Nauki, jeden z najtrudniejszych, budzących skrajne emocje budynków. Wianuszek szklanych wieżowców, tętniący życiem Bar Studio i stadko społecznikowskich ogródków. I nagle w tym wszystkim, w tym pudle rozsypanych zabawek, ktoś postanawia urządzić kolację – nie na kilka, ale na kilkaset osób, w Noc Świętojańską.
Na placu łączącym sąsiadujące teatry pojawiły się nakryte obrusami stoły, białe krzesła, girlandy kwiatów, kelnerzy w muszkach i wykrochmalonych zapaskach gotowi do akcji. Diabeł tkwił w detalach – w waznikach z bukietami lewkonii i numerkami, w materiałowych serwetkach do wytarcia ust i nożyku do masła. Pomysł Placu Defilad chyba spodobał się pogodzie, bo choć okoliczne przecznice zraszały przez cały dzień strugi deszczu, krople spadły na nas dopiero przy deserze. W ruch poszły parasolki, rozwijające się nad talerzami słodkiego kremu chiboust i intrumentami muzyków.
Choć imprez okołokulinarnych – pikników, śniadań, kolacji w Warszawie odbywa się wiele, ta zapadnie mi w pamięć właśnie dzięki dbałości o detale aranżacji i budowania atomosfery oraz dzięki serwisowi, któ®y sprawnie uwijał się po tej niby-restauracji. A jeśli chodzi o jedzenie – przez talerz pierwszych, powitalnych przystawek. Prostych, ale ładnie przygotowanych, czystych w smaku, dobrze wprowadzajacych w świętojański, ogrodowy nastrój i dobrze sprawdzających się w niełatwych warunkach imprezy. Malutkie kulki twarogu w płatkach kwiatów, kromeczki domowego razowca, pesto, lekko karmelizowane, półchrupkie warzywa oraz coś, co chyba najbardziej przypadło nam do gustu: słoiczek z cheddarowym crème brûlée ozdobionym kwiatkami chabrów. Oto i on.
Cheddarowy crème brûlée
Asi Gawrońskiej
Składniki (na 2 porcje):
200 ml śmietanki kremówki 36%
4 żółtka z 4 jajek
100 g sera cheddar
1/2 łyżeczki skórki z cytryny
sól, pieprz
płatki kwiatu chabru (niepryskane; kwiaty z kwiaciarni nie nadają się do spożycia)
W rondelku podgrzej śmietanę, aż zacznie się podnosić. Dodaj starty ser i mieszaj aż się roztopi i połączy ze śmietanką. Zestaw z ognia.
Żółtka ubij rózgą na jednolitą, dość puszystą masę. Dodaj 2 łyżki śmietanki i wymieszaj, by zahartować żółtka. Dodaj żółtka do śmietanki i ubij rózgą na jednolitą masę. Dopraw solą i pieprzem.
Przelej do słoiczków lub kokilek, ustaw w żaroodpornej formie i napełnij ją wodą do połowy wysokości mniejszych naczynek. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 100 stopni (grzanie górne i dolne, bez termoobiegu). Piecz ok. 20 minut. Asia sugeruje, że jeść można już po upieczeniu, gdy krem jest ciepły.
Ale można i tak: Wyjmij i ostudź, przełóż do lodówki. Przed podaniem posyp brązowym cukrem i opal wierzch palnikiem.
Podawaj z grillowanymi szparagami, fasolką szparagową, młodą marchewką czy pietruszką.
Więcej o Placu Defilad na Facebooku
Płatki na talerzu wyglądają przepięknie 🙂
PolubieniePolubienie