Pierwszy raz zetnełam sie z za’atarem nie w jego ojczyźnie*, ale w Wielkiej Brytanii, w jednym z bistro Yotama Ottolenghiego. Korzenno-wytrawną mieszanką posypane były niewielkie chlebki, a moze pieczone warzywa w jednej z bajecznie kolorowych sałat – już sama nie pamiętam. Pamiętam, że kupiłam niewielki słoiczek i przywiozłam w ramach pamiątki do domu. Od tego czasu miłość nie osłabła, ba, gdy usłyszę, że ktoś znajomy jedzie do Izraela lub na Bliski Wschód, prosze o woreczek mieszanki, która ma tak wiele zastosowań, że chyba nigdy nie narzekałam z powodu nadmiaru zapasów – znika wraz z pieczona dynią, z zupami-kremami, na białym twarogu skropionym oliwą, w pieczywie, hummusie.
A ostatnio – wraz z pieczonymi boczniakami. Ziemne smaki przyprawy świetnie złączyły się z grzybami i pikantną rukolą.
Sałatka z pieczonych boczniaków z za’atarem, rukolą i fetą
Składniki:
(dla 4 osób)
300 g drobnych boczniaków
1-2 łyżki oliwy
2 łyżeczki za’ataru
sól, świeżo mielony czarny pieprz
100 g dobrej, greckiej fety
100 g rukoli
2 łyżki orzechów laskowych, podprażonych na suchej patelni
oliwa
Piekarnik nagrzej do 190 stopni Celsjusza (bez termoobiegu). Blaszkę do pieczenia wyłóż papierem. Boczniaki oczyść, ułóż na blaszce, skrop oliwą, posyp za’atare i solą, wymieszaj. Wstaw do piekarnika, piecz przez 10-15 minut, aż się zrumienią (uwaga, grzyby BARDZo szybko wysychają i trzeba sprawdzać, czy się nie przypalają).
Zrumienione grzyby wyjmij z piekarnika, odstaw do rpzestudzenia, połącz z rukolą, orzechami i fetą. Podawaj skropione oliwą, z dobrym peiczywem.
*Za’atar to mieszanka przypraw charakterystyczna dla kuchni krajów Maghrebu i Bliskiego Wschodu, używa się jej m.in. w kuchni izraelskiej, libańskiej i egipskiej, ale sama przywoziłam go tez z Kataru i Emiratów Arabskich.