Tak, kanapka to właściwie nie jest danie. I można by polemizować, czy w ogóle potrzeba na nią dawać przepis. Ale to połączenie okazało się tak genialne, że zasługuje na dokumentację.
Inspiracją dla tej kanapki była kultowa przekąska ze sztokholmskiego Bar Agrikultur, jednego z moich ulubionych adresów w stolicy Szwecji. Na start wieczoru można sobie tam zamówić talerzyk gryubych plasterków ogórków małosolnych (skąd małosolne w Sztokholmie, w kraju, który raczej nie stoi kiszonkami? Tego nikt nie był mi w stanie wytłumaczyć) , zwieńczonych creme fraiche oraz miodem. Słono, kremowo, słodko, chrupiąco. No bajka.
Ostatnio te ogórki z Bar Agrikultur, jak bumerang, wróciły do mnie w kilku rozmowach. I tak, od słowa do słowa, w końcu trafiły na kanapkę. Zamiast śmietany użyłam delikatnego kremowego twarożku z kosiego mleka, a całość podrasowałam kwiatem kopru, który przecież lubi się z kiszonymi ogórkami. Dłużej się to pisze, niż robi, a na pewno – zjada.

Kanapka z małosolnymi i miodem
Składniki:
2 kromki chleba na zakwasie
100 g kremowego serka koziego
2 ogórki małosolne
1 łyżka płynnego miodu
kwiat kopru, do dekoracji
Kromki chleba opiecz w tosterze. Posmaruj serkiem. na wierzchu ułóż plasterki ogórka, polej miodem, posyp kwiatem kopru.
