Makaron na długie życie

Zgodnie z chińską tradycją, z okazji nowego roku lunarnego powinno się zjeść miskę makaronu – jak najdłuższego.  Bo długie kluski to symbol długiego życia.  Gdy o tym, co zafundował rok 2020 każdy sposób na podniesienie szansy powodzenia w czymkolwiek wydaje się ponętny. Zwłaszcza, gdy przybiera on formę długiego, jajecznego makaronu w słodko-ostrym, pełnym umami i…

Czytaj dalej

Pieczona brukselka z labnehem i tahiną

Ten , kto pierwszy wpadł na to, by brukselkę piec na rumiano, chrupiąco i orzechowo, zamiast gotować ją  do nieprzytomności i szarości  był geniuszem.  Nie wiem, gdzie po raz pierwszy podpatrzyłam ten patent, stawiam, że u Yotama Ottolenghiego, który udowodnił, że upiec można chyba każde warzywo, a wiele z nich nabiera przez to cudownie głębokich…

Czytaj dalej

Sałatka Cezar z grillowaną sałatą

Sałatka Cezar czyli Ceasar salad  to dla mnie synonim room service. Bo nie ma chyba hotelowego menu, w którym ta prawdziwa ikona świata sałatek by się nie pojawiła. I w sumie nie ma się czemu dziwić, bo czego tu nie lubić: soczysta zielona sałata, chrupiące grzanki, parmezan, w opcji premium jajko albo grillowany kurczak. Urok…

Czytaj dalej

Karczochy z aioli. Jak je gotować i jak zjeść.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że najlepsza dieta, to dieta karczochowa – bo więcejh się narobisz, napracujesz łuskaniem listków i wysysaniem ich orzechowego, kremowego w teksturze miąższu, niż się najesz. Być może. W sumie jeśli jakiś dietetyk zaleciłby mi dietę z karczochów, to pewnie zostałby moim najlepszym kolegą. Wbrew pozorom, roboty wcale tak dużo nie ma….

Czytaj dalej

Mapo tofu z bakłażanem

Zima sprzyja miskom, garnkom, eintopfom, korzennym, rozgrzewającym od środka przyprawom i głębokim smakom, pełnym umami, uziemiającym. To wszystko znajdziecie w mapo tofu. Danie to wywodzi się z kuchni Syczuanu, a jego bazę stanowią kostki tofu w ostrym zawiesistym sosie oraz mielone mięso. Danie to przyrządzano już ponoć w XIII wieku, a jego oryginalna forma niewiele…

Czytaj dalej

Cykorie zapiekane z gorgonzolą

„Równie dobrze wygląda przed pieczeniem” – stwierdził przekornie P. I przyznam, że właściwie równie dobrze by to smakowało. Jednak od mniej więcej listopada każda, ale to każda jedna okazja do włączenia piekarnika, jest dobra. W tym cykoria.Gorzkawo-słodka cykoria, soczysta i chrupiąca, do niej kremowy, ostry ser i przypieczone orzechy – to surówkowa/sałatkowa klasyka. Jednak dzięki…

Czytaj dalej

Ze spiżarni: tosty z pieczoną papryką i mascarpone

Niby żyjemy w czasach, gdy wszystko jest dostępne przez cały rok, na wyciągnięcie ręki, a maksymalnie – przejażdżkę samochodem do delikatesów. Agrest w listopadzie, czereśnie w lutym, pomidory przez cały rok. Nawet podobnie wyglądają, ale rzadko kiedy smakują tak, jak powinny. Ładne, ale wydmuszka, blady cień tego, jak smakuje pomidor wygrzany w słońcu czy papryka…

Czytaj dalej

Krem z kalafiora z czerwonym curry

Korzenna, kremowa, rogrzewająca Idealna na dni, kiedy nie chcesz wychodzić spod koca, a jednak przydałoby się coś zjeść Składniki:1 średni kalafior lub 500 g mrożonego kalafiora1 biała cebula, obrana i pokrojona w drobną kosteczkę2 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone1 czubata łyżeczka startego świeżego imbiru50 g czerwonej pasty curry2 szklanki bulionu warzywnego1/2 puszki mleka kokosowegoolej z…

Czytaj dalej

Moje (prawie klasyczne) tiramisù

Z bliżej niewiadomego powodu, wiele osób uważa mnie za osoba wybitnie słodkolubną. A prawda jest taka, że po słodycze sięgam bardzo rzadko. Czekoladki, ciasteczka, wafelki – dziękuję, niechętnie. Co innego desery. Takie przez duże „d”. Taki mus czekoladowy (jak choćby niedawno zjedzony u znajomej cukierniczki, z dużą dawką cytrusowych skórek). Albo tiramisù. Z tiramisù relację…

Czytaj dalej

AlpInn – zero-waste na szczycie

Nazwisko Norberta Niederkoflera jest dobrze znane w środowisku smakoszy, zwłaszcza tym, którzy zimowe wakacje spędzają na nartach lub snowboardzie. Pochodzący z południowego Tyrolu szef kuchni kieruje jedyną w regionie restauracją, odznaczoną trzema gwiazdkami Michelin — St Hubertus w San Cassiano. Parę lat temu Niederkofler, ryzykując utratę gości, zaproponował im kuchnię opartą wyłącznie na lokalnych, górskich…

Czytaj dalej