Jest w nich wszystko. Przede wszystkim – kolor. Ale też soczystość marchewki, chrupkość lekko zamarynowanej kapusty, słodycz pieczonych batatów i delikatność awokado. Ostrości dodaje limonka i chilli. A ty dajesz ręce, w które trzeba chwycić placek. Tortille wegetariańskie z awokado, batatem i kapustą Przepis dedykowany Leniwej Niedzieli, mistrzyni tacos i koloru Składniki: 4-6 małych pszennych…
Tag: awokado
Sałatka z quinoa, pieczonej dyni, awokado i miechunki
Na chwilę uciekam od buraków, pieczonych marchewek i pietruszki. Wspomnieniami, do mojej jesiennej wyprawy do Kolumbii. To była bez dwóch zdań najbardziej egzotyczna podróż ubiegłego roku, i choć nie mam nic przeciwko zimie, to jednak możliwość cieszenia się pełnym słońcem, soczystą zielenią oraz chodzeniem w t-shircie i szortach pod koniec listopada ma swój niekwestionowany urok….
Chłodnik z ogórka i awokado
I jak ja mogłam nielubić awokado? No mogłam. Bardzo, bardzo długo. Podczas wakacji moja mama zajadała się nimi co rano, brała czarne, ciężkie „gruszki” do torby do przegryzania, na plażowe piknikowanie, dodawała do sałaty ze swoim wybornym winegretem, do salsy z pomidorów. A ja nic. Ale nigdy nie jest za późno, zwłąaszcza na awokado. Zwłaszcza…
Jedzenie na czasie: guacamole
Zimą nie mogę się bez niego obejść. Maślane, delikatnie orzechowe awokado często wyjadam wprost z łupinki, posypane solą. Ale czasem lubię złamać jego subtelny smak czymś ostrym i odświeżającym – wtedy najchętniej robię guacamole, kuszące aromatami limonki i kolendry. Przepis na guacamole znajdziecie w tym tygodniu w „Gazecie Wyborczej”.
Makaron ryżowy z awokado i ogórkiem
Powstała kiedyś, pod wpływem głodu i niechęci wychodzenia gdziekolwiek po cokolwiek. Okazała się na tyle miła podniebieniu, że teraz czasem celowo drepczę po ryżowy vermicelli do pobliskich niby-azjatyckich delikatesów (o zapasy awokado w zimie nie mam się co martwić – zwyczajnie muszę je mieć na podorędziu). Jest stonowana jeśli chodzi o smak i kolory, nieco…
Soba z krewetkami, szpinakiem i awokado
Kilka lat temu, nieco na wariackich papierach, trafiłam do Japonii. I choć wypadałoby wspominać jedzone tam sashimi, mi w pamięci najbardziej utkwiły kluski – udony, rameny, a przede wszystkim gryczana soba, które nie omieszkano nam podać już w samolocie, jako przystawkę – do obiadu i do Japonii. Pastelowo-brązowe, orzechowe, wytrawne w smaku nitki można jeść…