W drodze do domu, kupuję kilogram truskawek i pęczek rabarbaru. Te pierwsze, niewielkie, ale za to esencjonalne i pachnące, zjadam ot tak, sama nie wiem kiedy. A rabarbar – na przełomie maja i czerwca mogłabym go dodawać do każdego słodkiego ciasta czy deseru, wymyślając coraz to nowe kombinacje. Ale klasyka (np. drożdżowe ciasto z rabarbarem)…