Lubie miejsca, po wejściu do których ma się wrażenie, ze oto w mgnieniu oka przeniosło się do innego miasta czy kraju. Choćby na niby i nie na 100 procent. Takim miejscem jest dla mnie Cafe Vincent – piekarnio-ciastkarnio-kawiarenka, działająca od jakiegoś czasu na warszawskim Nowym Świecie*. Nie ma tu dużo wolnego miejsca, a każdy skrawek…