Miał być wieczór w Poznaniu, z przyjaciółmi i jedzeniem. Skończyło się jednak na Warszawie. Czasem dworzec okazuje się być dalej, niż się wydaje. W domu czekało świeże linguine nero di sepia (świeży makaron to naprawdę fajny wynalazek; ja zazwyczaj kupuję go w Piccola Italia, a tym ostatnio próbowałam Ciao Bella – tu porcja jest w…