CK Oboźnię znałam dobrze z widzenia. Chodząc, biegnąc lub jeżdżąc na rowerze w górę i w dół Oboźnej (tak, ulica nazywa się Oboźna, a lokal – Oboźnia – nie pytajcie mnie dlaczego;-), z domu na zajęcia i z powrotem, mijałam to miejsce wielokrotnie – schowane u podnóża budynku przy stromej ulicy odbiegającej od Krakowskiego. Musiało…