– Będziesz musiała ubrać szpilki? – zapytał R. To śmieszne, ale dopiero wtedy dotarła do mnie powaga sytuacji. Oraz to, że nie wiem, gdzie szpilki mogą aktualnie przebywać. Szpilek nie znalazłam, ale za to mój organizm odnalazł rezerwowe zasoby energii, by na wieczór stłumić ciągnące sie od kilku dni przeziębienie. W końcu kolacja z Parą…