Jak niektórzy z Was wiedzą (choćby z mojego drugiego bloga) , jestem niepoprawną gadżeciarą, która w świecie hi-techowych nowinek czuje się ak Charlie w Fabryce Czekolady pana Wonki. Jednak, mimo iż bez telefonu (iPhone;a dokładnie) czuję się jak bez ręki, to nigdy nie zastąpi mi on mojego Moleskine’a, czarnego kalendarza z gumką spinającą okładki, który…