Kraków w biegu

Było zupełnie nie po krakowsku – w biegu. Zabrzmi to dziwnie, ale Kraków, tak dobrze znany wielu osobom, dla mnie jest nadal terra incognita. Niby turystyczna mekka, a mi zawsze do niego nie po drodze. W Krakowie byłam ostatni raz z cztery lata temu. Przez 5 godzin. Dworzec, rynek, spotkanie z dworca przez Rynek do…