Klasyka inaczej. Imbirowy crème brûlée.

O tym deserze wspomniałam przy okazji relacji z warsztatów w kuchni Oriental.
Mój związek z crèmem brûlée nie należy to najprostszych. Lubię go, bo jest prosty. Bo jest podawany w kokilce, a desery podawane w kokilkach po prostu do mnie mówią. Bo, jak filmowa Amelia, lubię przebijać się przez złocistą skorupkę ze skarmelizowanego cukru. Ale żeby zawsze wybierać z karty tylko jego – to raczej nie. Może zbyt rzadko jadłam go w wersji idealnej? Niestety, nieidealny crème brûlée to po prostu rozpacz w ceramicznym naczynku.

Poniższy crème brûlée, a raczej wariacja na temat tego klasycznego francuskiego deseru, znajduje się niejako poza konkurencją. Smak delikatnego kremu podkręcono dodatkiem świeżego imbiru, który pięknie komponuje się z tradycyjnie dodawaną dla smaku wanilią. Dopełnieniem całości mogą, ale nie muszą być wiśnie duszone z imbirem i brązowym cukrem.

Imbirowy creme brulee
Imbirowy creme brulee

Imbirowy crème brûlée
na 6 porcji, na podstawie przepisu Artura Grajbera

500 ml śmietany kremówki
1 laska wanilii
6 żółtek
150 g cukru
50 g świeżego imbiru
25 g świeżego imbiru, pokrojonego w julienne
50 g cukru brązowego
100 g wiśni (mrożonych)
cukier, do karmelizowania

W rondelku zagotuj śmietankę z ziarnami wyskrobanymi z laski wanilii oraz łupinkami laski i imbirem. Gdy śmietanka zacznie się podnosić, wyjmij laskę wanilii oraz imbir. W misce utrzyj żółtka z cukrem na jednolitą, ale nie puszystą masę. Powoli dodawaj podgrzaną śmietankę, energicznie mieszając krem. Rozlej krem do kokilek, ustaw foremki na blasze do pieczenia. Wylej na blachę wodę tak, by sięgała do połowy wysokości foremek. Piecz w temperaturze 160 stopni przez 30 minut. Wyjmij krem z piekarnika i odstaw do lodówki na kilka godzin do zastygnięcia.
W rondelku wymieszaj wiśnie z imbirem i brązowym cukrem. Gotuj na małym ogniu, aż sos zgęstnieje.
Przed podaniem wyjmij kokilki z deserem z lodówki. Posyp wierzch deseru cukrem i skarmelizuj za pomocą palnika. Podawaj z sosem wiśniowo-imbirowym.

Imbirowy creme brulee
Imbirowy creme brulee

Ginger crème brûlée with spicy cherries
For 6 people; based on the recipe of Artur Grajber

For the crème brûlée:
500 ml double cream
1 vanilla pod (cut in half, seeds removed)
6 egg yolks
150 g sugar
50 g fresh ginger, peeled and sliced
Fot the sauce:
25 g fresh ginger, peeled and cut in julienne
50 g brown sugar
100 g cherries, frozen
additionally: sugar, for caramelizing
Preheat the oven to 160 degrees Celsius..

Pour cream into small pan. Add vanilla seeds, vanilla pod and fresh ginger. Cook over small heat, until cream starts to boil. Meanwhile whisk egg yolks with sugar (mixture should be smooth but not fluffy). Remove vanilla pods and ginger form cream. Slowly add cream to egg yolks, whisking the mixture all the time. Fill 6 shallow ramekins with creamy mixture. Put ramekins on baking tray placed on medium level of the oven. Fill baking tray with boiling water, so the ramekins will be half deep in water. Shut the oven and bake creme for 30 minutes. When creme is set in the middle, take the ramekins out of the oven and set aside to cool down. When at room temperature, transfer desserts into the fridge for at least 2 hours.
Prepare the sauce: in small pot combine cherries with sugar and ginger. Cook over small heat, until sauce becomes thick.When ready to serve, take the dessert out of the oven. Sprinkle each portion with some sugar and burn the sugar with crème brûlée torch or under grill. Serve immediately with ginger cherries aside.

Ingerdients for ginger creme brulee
Ingredients for ginger creme brulee

5 komentarzy Dodaj własny

  1. Eve pisze:

    Za mną ta wersja jak najbardziej przemawia! Z dodatkiem wiśni musi smakować obłędnie! A imbir pewnie dodał mu pikanterii!!

    Polubienie

  2. DarkANGELika pisze:

    Świetna propozycja;) Już sobie wyobrażam ten smak;)

    Polubienie

  3. Siupster pisze:

    Dla mnie ten deser jest wyznacznikiem, czy będę wracał do restauracji, która go serwuje, czy się pożegnamy na zawsze. Mam dwa ulubione miejsca, które serwują przepyszny crème brûlée – delikatny, o kremowej konsystencji. Natomiast ostatnio miałem okazję spróbować właśnie „rozpaczy w ceramicznym naczynku”. Zaserwowano mi zbity, waniliowy budyń w żółtym kolorze z miękką, zimną skorupką. Odesłałem go do kuchni, bo tego się zwyczajnie nie dało jeść.

    Polubienie

  4. Bogdan pisze:

    Ja dwa dnitemu byłem w mojej sprawdzonej restauracji na stałym zestawie do którego należy również creme brulee – podano mi masę kajmakową pokrytą karmelem – MASAKRA !!!! Zmienili kucharz- ja zmieniłem reataurację …

    Polubienie

    1. mminta pisze:

      A która to restauracja (lepiej wiedzieć, niż się rozczarować;-)

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.