„A miałam zabrać kalosze” – to była pierwsza myśl, jaka pojawiła się w głowie gdy podjeżdżaliśmy pod bramę gospodarstwa Grégoire’a Ferré, dobiegającego 40-stki sadownika i producenta cydru, którego odwiedziliśmy podczas krótkiej podróży przez Normandię. Moje śnieżno białe tenisówki założone na gołe nogi chyba nieco rozczuliły gospodarza, który zamiast od razu gonić nas do sadu, wpierw zaoferował kawę i – jakże inaczej – kieliszkiem domowej roboty calvadosu.
Z deszczu cieszył się jednak sad, który w wilgotnym powietrzu nabierał intensywnych, soczystych barw
W dużej części sad Grégoire’a zajmują stare, wybujałe jabłonie, mimo zacnego wieku wciąż hojnie obsypane drobnymi jabłuszkami. W smaku intensywne, choć jeszcze nieco papierowe w teksturze – trzeba im dać jeszcze tydzień lub dwa, by dojrzały. Z tych drobnych, kwaskowo-cierpkich jabłek będzie cydr, a także pommeau i calvados (więcej o cydrach i calvadosach przeczytacie w moim artykule tutaj) A co do zjedzenia? Już w niewielkim, nieco mrocznym sklepiku gospodarz podtyka mi skrzynkę z jabłkami Canada Gris, krewniaczką szarej renety. Chrupkie, twarde jabłka tryskają sokiem i smakiem, nieco drażniąc podniebienie zadziorną kwaskowością. Idealne do traty. Takiej domowej, pachnącej masłem i…calvadosem.

Choć zapewne najbardziej znanym francuskim ciastem z jabłkami jest Tarta Tatin, czyli “odwrócona” tarta na bazie ciasta francuskiego z karmelizowanymi jabłkami, którą wymyśliły siostry Tatin (podobno w wyniku zupełnego przypadku), to słynąca z jabłek Normandia także może pochwalić się regionalnymi przysmakami z wykorzystaniem tych owoców. Jednym z nich jest tarta normadzka – tarta na kruchym, bogatym w masło i delikatnie słodkim cieście, z plasterkami jabłek zapieczonymi w masie z tłustej crème fraîche, czyli tłustej ukwaszonej śmietanki.

Tarta normandzka z jabłkami

Na crème fraîche:
200 ml śmietanki kremówki (36 proc.)
2 łyżki maślanki
Na ciasto kruche:
200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
2 łyżki miałkiego cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
3-4 łyżki zimnej wody
Na nadzienie:
200 g crème fraîche
4 jajka
2 łyżki calvadosu
50 g cukru
5 szarych renet, obranych, pokrojonych w ćwiartki, pozbawionych gniazd nasiennych
2 łyżki cukru
2 łyżki calvadosu
2 łyżki marmolady morelowej lub galaretki z jabłek

Przygotuj crème fraîche: śmietankę połącz z maślanką, wymieszaj. Naczynie przykryj, odstaw w temperaturze pokojowej na 12 godzin, by śmietanka się ukwasiła. Odstaw do lodówki, do czasu wykorzystania.
Przygotuj jabłka: jabłka obierz, pokrój na ćwiartki, usuń gniazda nasienne i pokrój każdy kawałek na plasterki. Przełóż do miski, dodaj cukier i calvados, wymieszaj.
Przygotuj ciasto: mąkę przesiej z cukrem, solą i proszkiem do pieczenia. Dodaj pokrojone w kostkę masło i przesiekaj nożem, aż do uzyskania okruchów. Dodaj wodę i szybko zagnieć z okruszków spójne, jednolite ciasto (ciasto możesz przygotować też w malakserze, miksując mąkę z masłem). Ciasto uformuj w kulę, rozpłaszcz, zawiń w folię spożywczą i odłóż do lodówki na 30 minut.
Piekarnik nagrzej do 190 stopni Celsjusza. Schłodzone ciasto rozwałkuj na grubość 3-4 mm, wyłóż ciastem formę do tarty o średnicy 21 cm. Przykryj arkuszem pergaminu, wysyp na wierzch kuleczki do pieczenia lub suchą fasolę i włóż do nagrzanego piekarnika. Piecz przez 10 minut, usuń papier i piecz przez kolejne 5-8 minut, aż ciasto się zrumieni.
W międzyczasie ubij crème fraîche z jajkami, calvadosem i cukrem, aż uzyskasz gładką, puszystą masę.
Na podpieczonym cieście ułóż jabłka, zalej masą śmietanową. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 185 stopni i piecz przez ok. 40-50 minut, aż jabłka będą miękkie, a wierzch tarty rumiany.
Wyjmij tarte z piekarnika, odstaw do ostudzenia. Galaretkę podgrzej, a gdy będzie płynna, posmaruj nią wierzch tarty. Podawaj.