Normandia w obrazach

To był bardzo krótki, ale intensywny wyjazd. W dodatku nie dla przyjemności, a związany z pracą. W ciągu trzech dni zdążylismy przejechać Normandię od jej południowych krańców po znajdujące sie na północy wybrzeże. I wrócić.
Okazała się zupełnie inna od znanej mi z dziecięcych wakacji Bretanii – bardziej mieszczańska, zbudowana z szarego kamienia, spokojna spokojem XIX-wiecznych powieści dla panien z dobrego domu, oddalona od głośnego Paryża, chimeryczna jeśli chodzi o pogodę i rozpieszczająca swoją prostą, zbudowaną na tym, co najlepsze w regionie kuchnią, pachnąca masłem i cydrem (oraz tartą normandzką).
Więcej o niej wkrótce, a teraz kilka obrazków. Ponoć mówią więcej niż 1000 słów.

DSC02836

DSC02723

DSC02676

DSC02864

DSC02842

DSC02850

DSC02859

DSC02757

DSC02771

DSC02816 2a

DSC03049a

DSC03027

DSC03158

 

DSC03147

DSC03174

DSC03148

DSC03146

DSC03106

DSC03186

DSC02881

DSC03139
DSC03230

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.