To chyba najpyszniejszy prezent, jaki mogę Wam podarować na święta. Moj piernik.

Właściwie nie mój, a nasz rodzinny, bez którego Boże Narodzenie zwyczajnie się nie liczyło.

Puryści orzekną, że to żaden piernik, bo nie ma w nim miodu oraz nie musi odczekać wieków, nim będzie nadawać się do jedzenia. Ale dla mnie to ciasto jest ideałem piernika, najlepszym, najświateczniejszym, bez którego nie mogła się obyć żadna gwiazdka w moim rodzinnym domu. Kropka.
Co roku na blacie w kuchni pojawiał się wysłużony brulion, taki z napisem „brulion” na szaroburej okładce, kryjący w sobie mnóstwo niewykorzystywanych właściwie przepisów. I ten jeden, niby znany na pamięć, ale w aurze brulionu wychodzący jakoś lepiej.
Zwykle był pieczony jako ostatni – pewnie dlatego, że jest tak prosty i szybki w wykonaniu. A pewnie też dlatego, by nikt nie zjadł go niepostrzeżenie przed Wigilią. Do powrotu z nocnego spaceru trzeba było się obejść smakiem, resztką czekoladowej polewy wylizanej z garnuszka oraz zapachem, który rozchodził się po całym domu.

Mój najlepszy piernik
Składniki:

300 g mąki pszennej
125 g masła, roztopionego i schłodzonego
4 jajka z wolnego wybiegu
250 m mleka
250 ml najlepszych powideł śliwkowych bez cukru lub niskosłodzonego dżemu ze śliwek
70 g brązowego cukru (40 g jesli używasz dżemu)
2 płaskie łyzeczki sody oczyszczonej
60 g przyprawy korzennej do piernika
150 g mieszanych bakalii (rodzynki, pokrojone suszone daktyle, figi, migdały)
Dodatkowo: masło i mąka, do przygotowania formy

Nagrzej piekarnik do 175 stopni. Formę do pieczenia wysmaruj masłem i oprósz mąką. Do rondelka włóż masło, cukier, mleko, podgrzewaj, mieszając, aż masło się roztopi, a składniki połączą. Dodaj powidła i wymieszaj.
Do dużej miski wsyp mąkę, przyprawy i sodę, wymieszaj. Dodaj mleko z masłem oraz powidłami oraz jajka. Wymieszaj na jednolitą masę. Dodaj bakalie i wymieszaj. Przełóż do formy, wyrównaj wierzch ciasta. Wstaw do piekarnika i piecz przez 40 minut. Wyłącz piekarnik, otwórz drzwiczki i pozostaw w środku ciasto na jeszcze 10 minut.
Wyjmij, odstaw do całkowitego ostudzenia. Przed podaniem możesz udekorować ciasto polewą czekoladową.
Ten peirnik nadaje sie do ejdzenia praktycznie od razu po wystygnięciu, a dzięki dodatkowi powideł długo bedzie przyjemnie wilgotny.

Spodobał Ci się ten przepis? Podziel się nim na Facebooku ze znajomymi! Zajrzyj też na mój fanpage i profil na Instagramie – zapraszam!