Co środę jest to samo. Wpadam po jedną rzecz, dajmy na to, kwiaty cukinii albo pomidory. A wychodzę z koszem pełnym cudów. Miniaturowymi patisonami, purpurową marchewką, żółtymi burakami, rukwią wodną, pęczkiem tymianku (zawsze się przyda). I pięknymi, przypominającymi choinkowe bombki dyńkami. A niebawem pojawią się kolejne pomidory i karczochy i jeszcze…Przyznaję się, wobec pana Ziółko – a właściwie Ziółków, bo to cały niezwykły klan – tracę głowę.

No ale wróćmy do buraków. Kiedyś zobaczyłam tę sałatkę na Bon Appetit i z miejsca pokochałam (tak, jak chyba każde jedno warzywo u Ziółko). Pieczone buraki, do tego kwaskowy ser i świeży vinaigrette. Nic ponad.

Kolorowe buraki z serem labneh i cytryną
na podstawie przepisu Bon Appetit
Składniki:
4 małe żółte buraki
4 małe czerwone buraki
4 łyżki oliwy
2 łyżki listków mięty
2 łyżki koperku
sok z cytryny
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
100 g sera labneh lub ricotty
sól morska, świeżo mielony czarny pieprz
Nagrzej piekarnik do 200 stopni. Buraki wyszoruj, ułóż każdy rodzaj na osobnym arkuszu folii aluminiowej. Skrop oliwą, oprósz solą, szczelnie zawiń i ułóż w żaroodpornym naczyniu. Wstaw do piekarnika i piecz przez 50 minut, aż buraki będą miękkie. Wyjmij i odstaw do ostudzenia.
W miseczce przygotuj sos z oliwy, soku z cytryny, soli i pieprzu.
Buraki obierz ze skórki, pokój na kawałki lub rozgnieć. Przełóż do miski, polej sosem, posyp ziołami i skórką z cytryny. Na wierzchu ułóż ser. Zjedz.